24 / 09 / 2024

Jak Polska potęgę atomową budować chciała

Mało kto wie, że polskie plany rozwoju sektora jądrowego sięgają nieco dalej niż sen o elektrowni atomowej w Żarnowcu. Ambicje władz PRL do stania się atomową potęgą zaczęły się zdecydowanie wcześniej.

Żarnowiec w (niedokończonej) budowie

Na początku lat 70-tych minionego stulecia zamysły zostały skonkretyzowane – podjęto decyzję o budowie pierwszej elektrowni atomowej, która miała stanąć w Żarnowcu. W dalszej kolejności miała powstać druga tego typu elektrownia Warta w Klempiczu w Wielkopolsce. Plany były ambitne, bo do 1990 roku zamierzano uruchomić obydwa bloki w Żarnowcu, a na przełomie tysiącleci miała zacząć pracę elektrownia w Wielkopolsce. Gdyby to się udało, to 20 % energii produkowanej w Polsce byłoby wtedy produkowane z atomu i dziś nasz miks energetyczny wyglądałby zupełnie inaczej.

Początkowe duże poparcie społeczne dla elektrowni roztopiło się wraz reaktorem bloku czwartego elektrowni atomowej Czarnobyl. Masowe protesty spowolniły prace, w grudniu 1989 roku rząd Tadeusza Mazowieckiego podjął decyzję o wstrzymaniu budowy na rok. W odpowiedzi na nastroje społeczne przeprowadzono referendum, które przypieczętowało los inwestycji – przeciwko budowie opowiedziało się 86,1 %, za – 13,9 % głosujących. Niedokończony Żarnowiec straszy do dziś.

Atomowa dziesięciolatka

Jednak jeszcze przed Żarnowcem na pierwszej stronie „Życia Warszawy” można było przeczytać artykuł o tym, jak to w Polsce w ciągu 10 lat stanie i zacznie pracować pierwsza elektrownia jądrowa. Było do 13 litego 1957 roku. W Pałacu Kultury i Nauki odbyło się wtedy otwarcie wystawy „Pokojowe zastosowanie energii atomowej”. Na uroczystość przybyli czołowi polityczni dygnitarze a także naukowcy i specjaliści związani z zagadnienia pokojowego wykorzystania energii atomowej.

W artykule czytamy: „W najbliższych tygodniach rozpatrzony zostanie przez Państwową Radę dla Spraw Pokojowego Wykorzystania Energii Jądrowej, a następnie przez Rząd, perspektywiczny plan rozwoju badan i zastosowań w dziedzinie energii jądrowej, przewidujący w ciągu najbliższego 10-lecla budowę pierwszej przemysłowej elektrowni jądrowej i wszechstronny rozwój badań i zastosowań w przemyśle, medycynie, biologii i rolnictwie”.

https://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/docmetadata?id=69964&from=publication

Pokojowe wykorzystanie energii atomowej” to również hasło trzech dużych międzynarodowych konferencji organizowanych pod egidą ONZ w Genewie, które odbyły się w latach 1955, 1958 i 1964.

Tylko w pierwszej z nich uczestniczyło około 2700 uczonych z 38 państw, przysłano ponad 1000 artykułów. Wyniki badań, które do tego czasu były uważane za ściśle tajne, swobodnie udostępniono publiczności. Na czas rozmów „żelazna kurtyna” między wschodem i zachodem uniosła się w górę. W swoim podsumowaniu sekretarz generalny konferencji Walter Whitman powiedział: „Wieść o tym, że elita naukowa krajów całego świata wymieniała między sobą informacje i pomysły na temat energii  jądrowej w celu rozwinięcia jej potencjalnych korzyści dla rodzaju ludzkiego, ogromnie podniosła na duchu laików na całym świecie. Tu wreszcie spełniły się od dawna oczekiwane marzenia w realizacji międzynarodowej współpracy”.

Do trzech razy sztuka?

W 1957 roku deklaracje o budowie pierwszej elektrowni jądrowej na ziemiach polskich zostały tylko na papierze. Inwestycja w Żarnowcu, choć rozbudziła wielkie nadzieje, została porzucona bez pomysłu na to, co zrobić z infrastrukturą, która już postała i ludźmi, którzy z całej Polski zdążyli przenieść całe swoje życie na Pomorze.

W 2012 roku ogłoszono, że Polska Grupa Energetyczna (PGE) rozpoczęła badania czy nadmorska gmina Gąski nadawałaby się na miejsce budowy takiego obiektu. Protesty lokalnej społeczności były jednak tak duże, że sprawę porzucono.

W 2021 roku ogłoszono nową planowaną lokalizację budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej, tym razem w gminie Choczewo na Pomorzu. To trzecie podejście do realizacji tego typu inwestycji i budowy nowego sektora gospodarki w Polsce.

Aktualnie PEJ złożyła do Wojewody Pomorskiego wniosek o pozwolenie na rozpoczęcie prac przygotowawczych do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Spółka planuje m.in. zabezpieczenie terenu przyszłej budowy oraz prace geodezyjne. 

Prace przygotowawcze mają być przeprowadzone na obszarze ok. 300 ha w dwóch odsłonach, w tym najpierw na obszarze ok. 45 proc. tego terenu. Jednym z niezbędnych działań w miejscu przyszłej elektrowni będzie usunięcie roślinności poprzedzone działaniami minimalizującymi – w tym wykonaniem metaplantacji (sztuczne przesiedlaniu roślin z naturalnego stanowiska na inne, nowo zakładane w warunkach wolnej przyrody) montażem budek dla ptaków i nietoperzy. Działania te zostały zaplanowane zgodnie z warunkami określonymi w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla elektrowni jądrowej.

Do września 2024 roku na przygotowania związane z budową elektrowni jądrowej w gminie Choczewo wydano już około 4,6 miliarda złotych. Kwota ta obejmuje koszty prac przygotowawczych, takich jak badania środowiskowe, geologiczne, uzyskanie zezwoleń oraz inwestycje w infrastrukturę towarzyszącą, w tym drogi i linie kolejowe potrzebne do obsługi przyszłej elektrowni. Znaczna część tych wydatków związana jest z pierwszymi etapami projektu, które obejmują przygotowanie terenu oraz prace projektowe.

Tekst: Olga Letycja Długokęcka

Zdjęcie w nagłówku: Mzywial – Praca własna, CC BY-SA 4.0