Gdańsk po raz drugi stał się punktem odniesienia do rozmów o energetyce jądrowej w rejonie Morza Bałtyckiego. Podsumowanie Baltic Nuclear Energy Forum 2025.

Tematem przewodnim tegorocznej edycji była rola regionów w rozwoju energii jądrowej i maksymalizacja udziału local content w procesach inwestycyjnych. BNEF to nie tylko konferencja, ale też warsztaty i wizyty studyjne.

Baltic Nuclear Energy Forum wraz z wydarzeniami towarzyszącymi to przestrzeń wielowymiarowej debaty o przyszłości energetyki jądrowej oraz współpracy między krajami regionu Morza Bałtyckiego w zakresie bezpieczeństwa i innowacji w sektorze energetycznym. Kwestia ta jest szczególnie ważna w świetle wydarzeń geopolitycznych, a także ostatnich prac legislacyjnych polskiego rządu nad ustawą o przeznaczeniu 60 mld zł z budżetu państwa na budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. 

W ciągu dwóch dni konferencji dyskusje ekspertów dotyczyły między innymi programu polskiej energetyki jądrowej, finansowania projektów jądrowych czy kształcenia niezbędnej kadry. Kluczową rolę w dyskusjach odgrywał temat local contentu w procesie inwestycyjnym, czyli maksymalnym wykorzystaniu udziału doświadczenia polskich firm w rozwoju energii jądrowej w Polsce. Jak podkreślali eksperci ten wątek jest szalenie ważny nie tylko dla gospodarczego rozwoju regionu, ale także dla powodzenia realizacji całej inwestycji.

W tegorocznej edycji Baltic Nuclear Energy Forum koncentrujemy się na temacie local content, czyli roli, jaką odegrają polskie firmy, instytucje i specjaliści w tworzeniu energetyki jądrowej w naszym kraju. Znajdujemy się w kluczowym momencie, nie wystarczą już same regulacje i kontrakty. Potrzebujemy także wykwalifikowanej kadry i lokalnego łańcucha dostaw. Ogromne zainteresowanie Baltic Nuclear Energy Forum pokazuje, jak ważny i aktualny jest ten temat – zaznaczyła Sylwia Molewska, Prezeska Fundacji Biznes dla Klimatu. 

Baltic Nuclear Energy Forum 2025 zgromadził w sumie 650 gości, w tym 74 prelegentów, reprezentantów administracji rządowej, samorządowej, międzynarodowego biznesu oraz ośrodków naukowych. Nie zabrakło studentów i członków kół naukowych oraz dziennikarzy.  

Zarówno z sali plenarnej, jak i z kuluarów płynęły zgodne głosy, że koordynacja działań związanych z największą inwestycją w Polsce, jaką jest budowa elektrowni jądrowej na Pomorzu, wymaga zaangażowania wszystkich stron. 

– Zależy nam na tym, aby firmy i instytucje z województwa pomorskiego miały jak największy udział w tym przedsięwzięciu, dlatego też m.in. Agencja Rozwoju Pomorza ma za zadanie koordynować działania mikro, małych i średnich firm, gotowych uczestniczyć w procesie budowy elektrowni jądrowej. Dążymy również do zmian w systemie szkolnictwa, tak, by już na poziomie szkół zawodowych i średnich uczniowie mogli zdobywać kompetencje niezbędne w procesie tworzenie elektrowni nuklearnej. Jednocześnie pracujemy nad tym, aby samorządy terytorialne w powiatach lęborskim, wejherowskim i puckim, mogły skorzystać z nowo powstałej infrastruktury, a tereny, które utracą walory turystyczne, miały zapewniony odpowiedni program rekompensat – mówił Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego

Pierwszy prąd z Choczewa popłynie dopiero za 11 lat, ale korzyści będą już teraz. Poprawi się infrastruktura towarzysząca oraz oferta edukacyjna naszych uniwersytetów. A te już przygotowują się na nowe potrzeby.

Szkolnictwo wyższe na pomorzu już zareagowało. Pojawiły się nowe kierunki studiów, uczelnie przygotowują się na nowe wyzwania szeroko pojętej transformacji energetycznej, która dotknie ten region. Kadry trzeba wykształcić, trzeba tych ludzi przygotować. Ale nie mam tu na myśli wyłącznie kadry inżynierskiej. To są aspekty bezpieczeństwa, aspekty środowiskowe i aspekty zdrowotne. Kadr nam bardzo brakuje, ochrona zdrowia jest jednym z mocniejszych przykładów tego zjawiska, że o kształceniu kadr trzeba myśleć z dużym wyprzedzeniem – mówił podczas jednej z sesji prof. Marcin Gruchała, Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych.

To, co przebijało się mocno w dyskusjach to poziom skomplikowania inwestycji. Podkreślano, że wdrożenie energetyki jądrowej to nie tylko kwestia budowy elektrowni. To multidyscyplinarny proces wymagający stworzenia całego systemu.   

Aktualnie w Ministerstwie Przemysłu kończymy prace nad aktualizacją Programu polskiej energetyki jądrowej, czyli dokumentu strategicznego określającego sposób wdrażania energetyki jądrowej w Polsce. W ramach programu w naszym kraju powstaną dwie elektrownie. Pierwsza z nich – Lubiatowo-Kopalin – będzie zlokalizowana właśnie na Pomorzu.  Trwają rozmowy z Komisją Europejską w sprawie notyfikacji pomocy publicznej, co pozwoli sfinalizować finansowanie elektrowni jądrowej. Rozpoczynamy także intensywne prace nad przygotowaniem projektu drugiej elektrowni jądrowej, która będzie umiejscowiona na tak zwanych terenach powęglowych. Decyzja ta wynika zarówno z chęci wykorzystania istniejącej już infrastruktury, jak i zapewnienia sprawiedliwej transformacji poprzez inwestycje w tym regionie – mówił Paweł Gajda, Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Przemysłu.

Czy Pomorze ma szansę stać się drugim Śląskiem, jednak opartym na „zielonej energii”? Co do tego nie miał wątpliwości Jacek Karnowski, Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej:

– Pomorze musi stać się ,,polskim zielonym Śląskiem”. To tu będziemy produkować energię, której nam zawsze brakowało. Dzięki pozyskaniu funduszy z KPO, aż 21 mld zł zostało już przeznaczone na budowę morskich farm wiatrowych, a 1,6 mld zł na budowę portu instalacyjnego w Gdańsku i portów serwisowych w Ustce, Darłowie i Kołobrzegu – mówił podczas konferencji.

Podobne stanowisko ma Wojewoda Pomorska Beata Rutkiewicz:

Serce polskiej energetyki przesuwa się na Pomorze – to tutaj powstają farmy wiatrowe i pierwsza elektrownia jądrowa. Rolą administracji jest zapewnienie, aby cały proces decyzyjny odbywał się w odpowiednim czasie. Trwają rozmowy na temat wzmocnienia rządowego programu wsparcia dla jednostek samorządu terytorialnego w tworzeniu infrastruktury towarzyszącej. Obecnie wartość programu wynosi 250 mln zł, ale chcemy zwiększyć tę pulę. Poza inwestycjami koniecznymi do wybudowania elektrowni nie możemy zapominać o inwestycjach towarzyszących, bo to one będą widoczne jako pierwsze i będą gwarancją dalszego rozwoju naszego województwa.   

Jednym z poważniejszych wątków poruszanych nie tylko podczas debat ale również w kuluarach jest wątek finansowania inwestycji. Do niego odniósł się Piotr Piela, pełniący obowiązki Prezesa Polskich Elektrowni Jądrowych:

Większość projektów infrastrukturalnych przeciąga się i kosztuje znacznie więcej niż pierwotnie zakładano, ponieważ inwestorzy i generalnie wykonawcy przystępują do realizacji bez ostatecznej wersji projektu. To jest najgorszy błąd, jaki można popełnić, dlatego sami dokładamy wszelkich starań, żeby projekt pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce był jak najbardziej dopracowany. Dopiero kiedy będziemy pewni, że jest to produkt gotowy do wdrożenia, przystąpimy do realizacji fizycznej budowy. Niezależnie od prac projektowych prowadzimy szereg działań, które mają na celu maksymalizację korzyści dla polskiej gospodarki przy realizacji tego projektu. Edukujemy społeczeństwo i przedsiębiorców odnośnie kompetencji, które będą potrzebne do realizacji działań, tak by mogli w nim uczestniczyć. Nadrzędnym kryterium jest bezpieczeństwo – jądrowe i energetyczne.

Nie ma wątpliwości, że energetyka jądrowa, zastępując paliwa kopalne, musi przejąć rolę podstawy systemu energetycznego.

 – W moim przekonaniu, za kilkanaście lat, Polska będzie opierać się na energii pochodzącej z farm wiatrowych na lądzie i morzu oraz paneli fotowoltaicznych, a całość będzie stabilizował system magazynów. A co zmieni się dla konsumentów? Będziemy cieszyć się czystym powietrzem i lepszym zdrowiem, bo nowe źródła energii nie emitują pyłów, siarki czy azotów – podkreślił Dariusz Marzec, prezes PGE Polska Grupa Energetyczna.  

Baltic Nuclear Energy forum to nie tylko konferencja, to także warsztaty. Praca w grupach oraz indywidualne konsultacje z praktykami to część wydarzenia, które od pierwszej edycji cieszyło się dużą popularnością i tak również było w tym roku. Nowością był warsztat wyjazdowy. Uczestników gościła firma AIC S.A. z Gdyni, która jest silnym ośrodkiem wsparcia inżynieryjnego, rozwoju produktów i produkcji dedykowanej głównie branży przemysłowej oraz globalnym rynkom.

Dopełnieniem tegorocznej edycji Baltic Nuclear Energy Forum był wyjazd studyjny. W samym sercu francuskiej Burgundii funkcjonują dwie z najważniejszych europejskich fabryk przemysłu jądrowego: Framatome Le Creusot oraz Saint-Marcel. Choć każda z nich posiada odmienną specjalizację, ich wzajemna współpraca tworzy zintegrowany system produkcyjny komponentów jądrowych o strategicznym znaczeniu dla energetyki Francji i Europy. To właśnie te zakłady uczestnicy mieli okazję zwiedzić oraz dowiedzieć się, jak wygląda produkcja komponentów do reaktorów jądrowych.

Niewątpliwą gratką była też możliwość zobaczenia z najbardziej unikalnych centrów szkoleniowych w Europie – CETIC. To imponujące miejsce służy do szkolenia specjalistów prowadzących remonty i modernizacje elektrowni jądrowych. Wykorzystuje się tu prawdziwe komponenty reaktorów jądrowych takich ja zbiornik ciśnieniowy reaktora (RPV), wytwornice pary oraz – co robi szczególne wrażenie – jedyny w Europie pełnoskalowy symulator załadunku paliwa, z 22-metrowym basenem, suwnicą i kasetami paliwowymi. CETIC, będące wspólnym przedsięwzięciem EDF i Framatome, nie ma odpowiedników na świecie pod względem dostępności rzeczywistych elementów obiegu pierwotnego elektrowni jądrowej. Wizyta studyjna doczeka się osobnej relacji.

Dziękujemy naszym Patronom Honorowym, Patronom Instytucjonalnym, Partnerom, Partnerom Instytucjonalnym i Merytorycznym oraz Patronom Medialnym za aktywny i merytoryczny wkład w budowanie wartości Baltic Nuclear Energy Forum. Bez tego wsparcia nie zrealizowalibyśmy projektu budowy największego w Polsce forum debaty o energetyce jądrowej.

Zapraszamy do śledzenia strony www.bnef.pl Będą się tam pojawiały materiały pokonferencyjne, ale również wartościowe artykuły merytoryczne naszych Partnerów i Ekspertów, którzy wspierali nas w pracy nad konferencją.

Do zobaczenia w przyszłym roku!

Europejski atom dla Polski

W zmieniającej się dziś szybko sytuacji międzynarodowej pewne rzeczy, takie jak bliskość geograficzna i kulturowa, pozostają niezmienne. Dlatego przy budowie drugiej polskiej elektrowni jądrowej dla Polski naturalne będzie oparcie się na sprawdzonym europejskim partnerze, jakim jest EDF.

EDF to największy operator elektrowni jądrowych na świecie, z flotą 66 reaktorów jądrowych. Grupa zatrudnia 50 tys. specjalistów pracujących w całym łańcuchu wartości energetyki jądrowej. EDF to także projektant i dostawca elektrowni jądrowych. Bloki w technologii EPR (ang. European Pressurized Reactor) to jedyne reaktory generacji 3+ będące aktualnie w budowie i eksploatacji w Europie.

Główna działalność EDF, zakłady Grupy i jej pracownicy, technologia, łańcuchy dostaw i prowadzone projekty związane są z Europą. Co to oznacza w praktyce?

Wiarygodność

EDF już zbudował reaktory EPR w Europie i buduje w tej chwili kolejne – w Hinkley Point C w Wlk. Brytanii. To znaczy, iż znane mu są europejskie uwarunkowania tak złożonych budów, i nie musi się ich uczyć – na koszt swojego klienta – przy pierwszej budowie w Europie. We Francji rozpoczynają się właśnie prace przy budowie następnego projektu – co najmniej sześciu reaktorów w technologii EPR. Technologia ta jest w 100% europejska, a EDF posiada do niej pełnię praw intelektualnych. Reaktor EPR został już licencjonowany przez dozory jądrowe w trzech europejskich krajach. Projekt nie wymaga więc przeróbek by móc spełniać europejskie standardy.

 Wiarygodność oferty EDF podkreśla też całościowe podejście koncernu do budowy elektrowni jądrowych. Jak podkreślił prezes Grupy Luc Rémont w czasie wizyty w Polsce w styczniu br. – „Jesteśmy tu po to, by zbudować partnerstwo trwające wiele dziesiątek lat, a nie tylko po to, by sprzedać reaktory”.

Odporność na zawirowania geopolityczne

EDF i Francja są i pozostaną w Europie, geograficznie blisko od polskich granic. Jako Europejczycy, mają i będą mieć geopolityczne interesy zbliżone do polskich. Wspólnie też będą walczyć, tak jak dziś Polska i Francja w ramach tzw. Nuclear Alliance, o utrzymanie i rozwój roli energetyki jądrowej w Unii Europejskiej, jako jedynego dostępnego dyspozycyjnego i niskoemisyjnego źródła energii, niezbędnego do utrzymania stabilności systemu energetycznego na naszym kontynencie. Systemu, do którego należą oba nasze kraje.

Geograficzna bliskość to także krótkie i bezpieczne trasy dostaw głównych komponentów elektrowni jądrowej, biegnące z europejskich zakładów produkcyjnych Grupy EDF wytwarzających zarówno wszystkie ważne elementy obiegu pierwotnego (zbiorniki ciśnieniowe reaktorów, wytwornice pary, stabilizatory ciśnienia, pompy, etc.), jak i turbiny parowe. Produkcja tych komponentów w Europie pozwala uniknąć ryzyk związanych z transportem morskim przez regiony konfliktów, jak i politycznej niestabilności w państwach ich dostawców.

Rozwój polskiego przemysłu jądrowego

EDF nie czekał by być wybranym partnerem do budowy elektrowni jądrowej w Polsce by pracować z polskim przemysłem przy projektach we Francji, w innych europejskich krajach czy nawet w Chinach. Już ponad 60 polskich firm brało lub bierze obecnie udział w budowie reaktorów EPR. To oznacza, że z jednej strony EDF i francuski sektor  jądrowy  doskonale znają polski przemysł, a z drugiej że nie będą mieć problemu z rozwojem „local content” przy budowie drugiej elektrowni jądrowej. Tu także EDF jest wiarygodny: przy budowie dwóch bloków EPR w Hinkley Point C w Wlk. Brytanii 64% wartości inwestycji zlecono do lokalnych, brytyjskich firm.

Mniejsze ryzyko, czy niższe koszty

Wszystkie przytoczone tu argumenty mają bezpośrednie przełożenie na koszty budowy elektrowni jądrowej. Dlaczego? Ponieważ zmniejszają ryzyko niepowodzenia budowy, które oceniane będzie przez instytucje finansowe decydujące o kosztach finansowania tego przedsięwzięcia. Europejska i sprawdzona (już licencjonowana) technologia, europejski (w tym polski) łańcuch dostaw, dostawca technologii z doświadczeniem z budów w Europie, czy jego obecna zdolność do prowadzenia takich budów, to wszystko wpływać będzie w ich ocenie na wiarygodność projektu. A więc i na jego koszty, ponoszone przez polskie państwo i polskich podatników.

Materiał Partnera: EDF

Atom szansą dla polskich firm

Wraz z zaawansowaniem polskich planów dotyczących rozwoju energetyki jądrowej, otwiera się niepowtarzalna szansa dla krajowych firm. Arabelle Solutions, dostawca turbin do elektrowni jądrowych już dziś współpracuje z polskimi dostawcami.

Energia jądrowa cieszy się rosnącym zainteresowaniem na całym świecie i chociaż Polska nie zbudowała jeszcze pierwszego reaktora jądrowego, to wielu dostawców i ekspertów technicznych jest zaangażowanych w rozwój takich projektów.

Jako Polska jesteśmy w idealnym momencie na zbudowanie całego ekosystemu i dołączenie krajowych firm do globalnych łańcuchów dostaw. Arabelle Solutions już dziś współpracuje z wieloma polskimi firmami, które dostarczają rozwiązania do projektów jądrowych na całym świecie.

Wiele krajowych firm ma bogate doświadczenie w energetyce konwencjonalnej, co stanowi ogromną wartość, ponieważ mogą zaadaptować swoją działalność do potrzeb energetyki jądrowej. By to się udało, ważne są zwinność i elastyczność krajowych firm, które mają świetny potencjał wyjściowy, aby zostać dostawcami i zdobyć wiedzę oraz doświadczenie w przemyśle jądrowym.

Arabelle Solutions w swoim globalnym łańcuchu dostaw współpracuje z wieloma wykwalifikowanymi dostawcami, których stale wspiera w rozwoju dla spełnienia wysokich standardów i wymagań sektora nuklearnego. Technologia Arabelle Solutions jest wykorzystywana w ponad 1/3 elektrowni jądrowych na całym świecie.

Autorka: Anna Kopytowska, prezes Arabelle Solutions Poland